14.09.2022 (Webnoviny.sk) – Polska oficjalnie poprosi Rosję o zwrot siedmiu obrazów znajdujących się w słynnym muzeum w Moskwie.
Jak powiedział w środę minister kultury polskiej Piotr Gliński, wspomniane prace zostały nielegalnie wywiezione przez Armię Czerwoną podczas II wojny światowej.
Dwadzieścia pytań bez odpowiedzi
Ale Gliński powiedział również, że około 20 wcześniejszych próśb do Moskwy o zwrot tysięcy innych przedmiotów skradzionych podczas II wojny światowej pozostało bez odpowiedzi.
„Do tej pory rząd rosyjski nie zbadał żadnego z tych zarzutów” – dodał. Gliński na konferencji prasowej. Dodał, że Rosja jako jedyny z wielu krajów, do których do tej pory się zwrócono, nawet nie odpowiedziała Polsce w tej sprawie.
Najnowsza prośba dotyczy siedmiu obrazów włoskich artystów znajdujących się obecnie w Muzeum Puszkina w Moskwie. Pochodzą z XIV-XVIII wieku.
Polska wciąż szuka
Gliński powiedział, że trudno oszacować ilość polskiej sztuki i kultury zniszczonej lub zrabowanej przez niemieckie i sowieckie wojska okupacyjne podczas wojny, ale szacuje się, że polskie muzea straciły około 50% swoich zbiorów.
„Ślady setek tysięcy obiektów prowadzą do Federacji Rosyjskiej i byłych republik radzieckich”, powiedział Glinsky. Zwrócił uwagę, że Polska „szukajcie zrabowanych dóbr kultury” podczas wojny.
Ofiarami tragicznego wypadku na przystanku Zochova są młodzi ludzie, kierowca był pod wpływem alkoholu (zdjęcie)
Kierowca, który w niedzielę wieczorem rozbił się na przystanku autobusowym przy ulicy Zochová w Bratysławie, był pod wpływem alkoholu, został aresztowany i jest leczony.
Tak powiedział szef policji Štefan Hamran w programie Teleráno telewizji Markízy. „W pojeździe był też pasażer, był leczony w szpitalu, miał drobne urazy kręgosłupa i już został zwolniony” – dodał, dodając, że podobnie jak kierowca, pasażer również był pod wpływem alkoholu.
Dla portalu Aktuality.sk Hamran powiedział, że kierowca miał 1,6 na milion alkoholu, a pasażer miał jeden na milion. Dodał, że byli zszokowani, że kierowca był agresywny w stosunku do policji i personelu medycznego po czynie. Minister spraw wewnętrznych Roman Mikulec (OĽaNO) powiedział w poniedziałek na miejscu wypadku, że kierowca musiał jechać bardzo szybko. „Ofiarami i rannymi byli młodzi ludzie, a niektórzy mieli wejść na uniwersytet po raz pierwszy” – dodał.
Hamran nie był w stanie określić w tym czasie, jak szybko jechał kierowca, ale zakładają, że kilkakrotnie przekroczył dozwoloną prędkość. Nie potrafił nawet określić, jaka kara grozi kierowcy, ponieważ wypadek nie został zbadany i dokładne konsekwencje nie są znane. Zakłada jednak, że kierowca poniesie wysoką karę. Hamran nie odnotował żadnych widocznych oznak hamowania na miejscu katastrofy. Kierowca prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem.
Według Nové Časa samochodem, który spowodował straszny wypadek, kierował Dušan Dědeček, sekretarz generalny Komitetu ds. Olimpijskich Głuchoniemych. Powinien być w pojeździe ze swoim synem Lukášem. Potwierdzono, że kierowca pił alkohol przed jazdą.
„Według informacji, które otrzymaliśmy na linii alarmowej 155, samochód potrącił ludzi na przystanku Zochova i na miejscu musiało być wielu rannych. Trzech z nich odniosło poważne obrażenia na miejscu, czwartego próbowano reanimować przez ratowników wysłanych niestety bez powodzenia. Lekarz musiał nawet w jego przypadku, niestety, ogłosić śmierć – powiedziała rzeczniczka Centrum Operacyjnego Pogotowia Ratunkowego (OSZZS) SR Alena Krčová.
Według Hamrana po wypadku kierowca zachowywał się agresywnie. Prezes policji poinformował, że kierowca jechał znacznie szybciej niż dopuszczalna prędkość. „Z tego, co widziałem, nie ma wyraźnych śladów hamulców” – powiedział Hamran. Według niego kierowca wysiadł z przejścia podziemnego i stracił panowanie nad autem.
W niedzielnym tragicznym wypadku drogowym w Bratysławie zginęło już pięć osób. Jak poinformowała policja na portalu społecznościowym Facebook, 21-letnia kobieta doznała obrażeń w szpitalu.
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę 2 października o godzinie 22:24. Jak zauważył rzecznik policji, 60-letni kierowca jechał Škodą Superb ulicą Staromestská w kierunku mostu SNP.
„W stanie wykluczającym możliwość kierowania pojazdem mechanicznym spowodowanym spożyciem alkoholu, nie dostosował prowadzenia pojazdu do swoich możliwości i właściwości pojazdu i zjechał z drogi na przystanku komunikacji miejskiej Zochova”, mówi Szeiff.
Pasażer był również pod wpływem alkoholu
W tym czasie na miejscu stało kilka osób, w które pojazd taranował z dużą prędkością. „Podczas wypadku cztery osoby zginęły na miejscu, trzy osoby trafiły do szpitala w stanie krytycznym, trzy inne doznały obrażeń wymagających leczenia szpitalnego” – dodał. on dodał.
Jak poinformował rzecznik, w chwili wypadku w pojeździe znajdował się również 36-letni pasażer, który również został poddany badaniu alkomatem. Mierzyli 0,5 mg/alkohol w jego wydychanym oddechu.
Źródło WebNoviny.sk © SITA Wszelkie prawa zastrzeżone
„Amatorski ewangelista popkultury. Gracz. Student przyjazny hipsterom. Adwokat kawy. Znawca Twittera. Odkrywca totalny”.